Państwowy Instytut Geologiczny opublikował raport dot. zasobów wydobywalnych gazu ziemnego i ropy naftowej w formacjach łupkowych w Polsce. Według raportu gazu z łupków może być nawet blisko 2 bln m3, jednak jak zaznaczyli podczas konferencji prasowej przedstawiciele PIG, najbardziej prawdopodobne jest, że zasoby gazu z łupków w Polsce mieszczą się w przedziale od 346 do 768 miliardów m3. Przy obecnym rocznym zapotrzebowaniu na gaz ziemny w Polsce (ok. 14,5 mld m3), taka ilość wystarczy na zaspokojenie potrzeb na błękitne paliwo przez prawie 65 lat.
- To jest wystarczająca ilość gazu, by zmienić układ sił na rynku europy środkowej, nie tylko polskim. To oznacza większą konkurencję na rynku gazu, co przełoży się lepsze ceny zarówno dla indywidualnych odbiorców, jak i przemysłu w pewnej perspektywie. To także zwiększenie dywersyfikacji dostaw źródeł gazu, co przekłada się na poziom bezpieczeństwa energetycznego. Bez względu na to, jak te wielkie cyfry będą przedstawiane, jak będą porównywane z większymi cyframi, które krążyły w przestrzeni polskiej, to nawet przy najbardziej pesymistycznych założeniach mamy wystarczająca ilość gazu, by zmienić sytuację na tym rynku – mówi Konrad Szymański.
- I tu nie chodzi o uniezależnienie się od Gazpromu. Rosja jest takim samym dostawcą jak każdy inny, jeśli działa w otoczeniu konkurencyjnym. Jeżeli jest przełamana jej naturalna skłonność do działalności monopolistycznej, to rola Gazpromu nie będzie zła dla polskiego miksu energetycznego. Po jednym warunkiem – że Gazprom pogodzi się, że działa w Polsce na rynku konkurencyjnym, a nie na rynku, który jest mu oddany – zaznacza europoseł.